Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy zwiazek mieszany religijnie moze byc udany i satysfakcjonujacy dla OBU stron? |
Tak, oczywiscie, to fajny uklad |
|
14% |
[ 1 ] |
To bardzo trudne, ale nie niemozliwe |
|
71% |
[ 5 ] |
Absolutnie nie, to sie nigdy nie uda |
|
14% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 7 |
|
Autor |
Wiadomość |
Morrigan
Wielbłąd
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 14:28, 23 Cze 2007 Temat postu: Zwiazki mieszane religijnie? |
|
|
Co o tym myslicie?
Czy takie zwiazki moga w ogole byc harmonijne i trwale? Czy moga byc szczesliwe? Jesli tak: co trzeba zrobic, by to osiagnac? Jesli nie: dlaczego? Czy wreszcie Wy sami zdecydowalibyscie sie na budowanie takiego zwiazku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dobrosław
Poganiacz wielbłądów
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Stalowa Wola
|
Wysłany: Sob 17:35, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Co prawda ja nie jestem jeszcze w takim związku ale na doświadczeniu rodziców mogę stwierdzić, że to jest możliwe jeśli oboje partnerzy się szanują pod tym względem i nie starają nawrócić siebie nawzajem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Malak al-mawt
Advocatus diaboli - Inkwizytor
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Ósmego Kręgu Piekieł
|
Wysłany: Sob 18:35, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja wprawdzie nie jestem w związku mieszanym religijnie, ale jestem na jednym z for poświęconych temu i wiem, że jest to mozliwe - choć nie jest najłatwiej. Wszystko jednak jest zależne od dojrzałości dwojga ludzi i jak napisał już Dobrosław, wzajemnego szacunku i nienawracania sie na siłę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
valkiria
Poganiacz wielbłądów
Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valhalla
|
Wysłany: Nie 8:19, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zgodze sie z przedmowcami - nie jest to niemozliwe, pod warunkiem wzajemnego szacunku i ogolnego porozumienia, oraz tego, ze naprawde im obu na tym zwiazku zalezy. Wtedy sa mozliwe kompromisy itd. Jednak mysle, ze jest to dosc trudne i wiele zalezy nie tylko od samych osob, ale i tych konkretnych religii, ktore wyznaja, od ich nakazow i zakazow, ograniczen, ogolnego charakteru.
Sama raczej nie zdecydowalabym sie na taki zwiazek. Rodzina jest w asatru bardzo wazna, chcialabym aby moja zachowywala jednosc w wiernosci Bogom. Poza tym nie dopuscilabym do wychowania moich dzieci w innej religii, a ktory monoteista by sie na to zgodzil? W ogole mam wrazenie, ze w takich zwiazkach kwestia dzieci i ich wychowania jest jednym z najwiekszych problemow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morrigan
Wielbłąd
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:51, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
valkiria napisał: | w takich zwiazkach kwestia dzieci i ich wychowania jest jednym z najwiekszych problemow. |
No wlasnie, tego sie wlasnie obawiam. Dobroslawie, mam wielka prosbe. Przepraszam, ze Cie tak wywoluje do odpowiedzi , ale... niedlugo wlasnie stane przed podjeciem waznych decyzji w zyciu, stad moje pytania... no i prosba do Ciebie. Czy moglbys napisac cos wiecej o Twoich rodzicach, o tym, jak im sie ulozylo, jak doszli do porozumienia, jakie religie wyznaja i - chyba najwazniejsze - jak wygladalo to z dziecmi, jak Ty to wszystko odczuwales jako dziecko? Oczywiscie, jesli wolisz moze byc na priv. No i oczywiscie zrozumiem, jesli jest to temat zbyt prywatny i nawet na pw nie zechcesz o tym mowic, mam nadzieje, ze sie za te pytania nie gniewasz. Ale bylabym bardzo wdzieczna, gdybys zgodzil sie powiedziec cos wiecej... Martwie sie po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Judyta
Turysta
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:03, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem jest to niemal niemożliwe. Tak, oczywiście, wiem, od każdej reguł są wyjątki. Ale niestety najczęściej po pierwszym etapie euforii i szczęścia, okazuje się, że dla obu stron jest zbyt wiele rzeczy "nie do przeskoczenia".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
valkiria
Poganiacz wielbłądów
Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valhalla
|
Wysłany: Sob 20:58, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no, ja bym nie byla az tak kategoryczna... Jak sie naprawde bardzo mocno chce, to kazdy problem mozna jakos sensownie rozwiazac. Ale to tylko IMO oczywiscie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Wielbłąd
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 18:39, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim zalezy to od zaangażowania religijnego partnerów. Jeśli jest duże, to prędzej czy później pojawią się powazne problemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fati
Turysta
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa/Tataouine
|
Wysłany: Śro 7:00, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wedlug mnie jest to mozliwe jednak przy zalozeniu ze albo ktores z partnerow rezygnuje z wlasnych przekonan, albo obydwoje akceptuja ze dziecko w przyszlosci ma prawo wyboru (co przy tzw Religiach Ksiegi tzn judaizm, chrzescijanstwo, islam moze byc bardzo trudne)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Poganiacz wielbłądów
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 10:28, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A ja myślę, że Wojciech utrafił w sedno . Im bardziej osoby w związku mieszanym są przywiązane do zasad swojej wiary, tym trudniej stworzyć im harmonijny związek. Bo tarcia prędzej czy później nastąpią, a nie zawsze jest się w stanie iść na kompromis i tych zasad przy tym nie łamać. A z kolei życie w "kompromisie" z własnym sumieniem nie jest raczej komfortowe .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morrigan
Wielbłąd
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:05, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dlugo zastanawialam sie, czy tu o tym napisac... ale skoro troche Was i tak wplatalam w to wszystko zaczynajac ta ankiete, to chyba nalezy Wam sie poznanie zakonczenia tej historii. Otoz historia jest juz zakonczona. Nieodwolalnie i definitywnie. Wzielam sobie tydzien zwolnienia przed feriami i polecialam do Irlandii, rozmowic sie konkretnie i definitywnie z Connorem. No i koniec koncow doszlismy do porozumienia tylko w jednej sprawie - nic z tego nie bedzie. Okazalo sie ze wlasnie ten kompromis jest dla nas obojga zbyt daleki i wlasciwie niemozliwy, a chodzi, jak sie pewnie domyslacie, wlasnie o wychowanie dzieci. On sie nigdy nie zgodzi (i w koncu to otwarcie przyznal, zamiast jak zawsze odkladac te rozmowe na moment, jak sie one juz pojawia), zeby nie byly wychowywane na katolikow, a ja z kolei wlasnie nigdy na to nie pozwole. I to jest niestety impas nie do przejscia, bo gdyby sprawe teraz zignorowac, to z chwila, gdy rzeczywiscie bysmy je mieli, to wszyscy cierpielibysmy jeszcze bardziej - my dwoje i dzieci. Ale w tej chwili ta swiadomosc niestety niewiele mi pomaga, bo i tak boli jak cholera.
Zastanawiam sie ciagle tylko, czy to rzeczywiscie Connor sam osobiscie czuje sie az tak zwiazany z KK (wiem, ze sie czuje, ale czy az tak), ze sam doszedl do tych przemyslen, czy tez jego matce wreszcie sie udalo przekonac/zmusic go do pozbycia sie tej - cytuje - "ruskiej czarownicy" .
Ale to juz jakby nie wazne.
Sie nie udalo. Szkoda, do jasnej cholery.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Morrigan dnia Czw 19:07, 31 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Poganiacz wielbłądów
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pią 9:29, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Morrigan, tak mi przykro . A jeszcze latem byłaś taka radosna i pełna nadziei...
<przytul>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
valkiria
Poganiacz wielbłądów
Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valhalla
|
Wysłany: Pon 11:10, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Morri, Ty wiesz, co ja o tym mysle .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez valkiria dnia Pon 11:11, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|